szczerze też się zastanawiałam, jak to wygląda. Wyobrażałam sobie to
jako wizytę lekarską, przychodzę, siadam i mówię, że jestem zdrowa, Pani
Dietetyk mnie zważy, pyta o ulubione potrawy i te mniej lubiane i mówi "no
to z ulubionymi się żegnamy a z mniej lubianymi witamy". Na wyjściu dostaję
zalecenia ( pewnie takie jak każda osoba tu przychodząca), dietę
"dopasowaną" do mnie i za miesiąc wizyta kontrolna, aż strach się bać co
będzie jak nie schudnę :).
Jednak stereotyp dietetyka, który katuje nas rzeczami niesmacznymi,
niewyglądającymi i nielubianymi został przekreślony po wizycie u Pani Sonii
z Vitaline. Było miło, sympatycznie i przede wszystkim bardzo merytorycznie.
No cóż będą rzeczy, których nie będę mogła jeść i pić np. coca-coli czy sosu
holenderskiego, ale za to pozostałe rzeczy będę mogła robić w lżejszej
wersji. Choć przyznam się, że jedzenie posiłków co 3 godziny mnie lekko
przeraża :) będę sobie alarm ustawiać aby nie zapomnieć o posiłku :). Dieta
jest na prawdę skrojona dla mnie, nie znajdę w niej cytrusów, które mnie
uczulają i warzyw, których nie lubię np. brukselki bleee.... :)
Jeśli chodzi o samą wizytę to najpierw była rozmowa o tym co i kiedy jadłam
w ostatnich dniach, nie wypadłam najlepiej - nieregularne pory jedzenia(
wiem, wiem postaram się poprawić :)).
Później było mierzenio-ważenio-analizowanie ciała, tak w skrócie
dowiedziałam się, że Pani lekarka i higienistka oszukiwały mnie przez kilka
lat, wmawiały że mam 158-159 cm, a tu wyskoczyło mniej, cóż w dowodzie jest
160 cm :) ehh... Poza tym maszyna mnie zważyła i zanalizowała skład ciała.
Następnie było mierzenie centymetrem bioder i obwodu pasa :)
I najprzyjemniejsza część czyli rozmowa o jedzeniu, co lubię , czego nie i
na co jestem uczulona. Na szczęście lubię prawie wszystko :) więc poszło
szybko. Wyznaczyłyśmy cel i pierwszy krok milowy. Mam nadzieję, że trochę
szybciej spadną te wymiary :) Będę Was informować na bieżąco!
Partner akcji:
VITALINE Centrum Dietetyczne
Katowice, ul. 1 Maja 46
www.vitaline.pl