środa, 1 czerwca 2016

PARENTING: CZY TRZYNASTY W PIĄTEK JEST PECHOWY?



Są różne przesądy na temat tego dnia, dla jednych jest to dzień wybitnie pechowy dla innych wyjątkowo szczęśliwy. Ja od tego roku zaliczam się do tej drugiej grupy, a to za sprawą małej niespodzianki...

To miał być zwykły dzień, nie różniący się niczym od poprzednich, nic nie zapowiadało przełomu w moim życiu. Rano miałam zrobić USG, natomiast w południe miałam podjechać na KTG. Niestety po USG mój lekarz stwierdził, że powinnam się przyszykować na szybszy poród i mam zabrać ze sobą rzeczy do szpitala, bo zostanę.

Później okazuje się, że poród ma być następnego dnia, więc zaczęłam oswajać się z tą myślą, że jak to już? Przecież termin mam na 30 maja. No cóż pomyślałam, że jak tak będzie lepiej to ok. Po 2 godzinach leżenia pod KTG zapadła jednak decyzja, że rodzimy dziś, a dokładnie za godzinę. No to był szok, później strach, czy aby na pewno wszystko jest ok?

Później wszystko potoczyło się tak szybko, że nawet nie wiem kiedy zleciał ten czas, choć mojemu mężowi dłużył się strasznie :) Najważniejsze było to, że Wojtuś był silny i dostał 10 punktów. Największych rozmiarów to on nie był, za to nadrabia teraz :)

I tak oto zapamiętam piątek trzynastego jako dzień wielkich zmian, nowych wyzwań i początku pięknego okresu w moim życiu. A Wy jak wspominacie swoje porody?

2 komentarze :

megg pisze...

Ja tez jestem z 13 w piarek i pecha nie mam :)

Krysia pisze...

Gratulacje :*

Copyright © 2014 Qamille - blog lifestylowy, blog parentingowy
Designed By Blokotek