wtorek, 7 czerwca 2016

PARENTING: KARMIENIE MIŁOŚCIĄ CZYLI KARMIENIOWA WYPRAWKA



Zawsze wolałam chuchać na zimne i mieć plan B, bez tego ani rusz. Dlatego mimo, że planowałam karmić piersią, przygotowałam sobie warianty dodatkowe. Jesteście ciekawi jakie?


To, że Wojtek przyjdzie na świat przez cesarskie cięcie wiedziałam od dawna. Przeszukałam internet, popytałam lekarzy i faktycznie z laktacją bywa różnie. U większości pojawia się w 2 i 3 dobie ale co jeśli nie ? Albo gdy nie będę mogła go karmić co wtedy?

Plan B - ale o co chodzi z tą piersią? czyli brak współpracy dziecko - matka

Będziemy mieli problem zgrać się przy piersi, tak rysował się mój mały problem. No cóż laktator powinien pomóc. Czyli odciąganie i karmienie butelką, aż się  nie zgramy. Wszystko super tylko butelka rozleniwia dziecko i dziecko nie chce ssać piersi. 

I znów odpaliłam internet, popytałam, poszukałam  jest! Butelka ze smoczkiem, która nie zaburza karmienia piersią marki LOVI. Posiada ona dynamiczny smoczek, który podczas ssania zachowuje się jak kobieca brodawka. Ok, to butelkę już mamy, teraz czas na laktator.

Wybór laktatora nie był prosty, czy wybrać ręczny czy elektryczny. Jakiej marki? Na co zwrócić uwagę? doszłam do wniosku, że chyba ręczny odpada, spróbowałam u koleżanki i masakra jakaś, podziwiam kobiety, które go używają. Mi palce odmówiły posłuszeństwa po 2 minutach a odciągać trzeba 30 minut, horror!

No ok, czyli mamy elektryczny. I znowu wersji jest tylko co rodzajów jeansów.  Są też różne wersje zasilania np. tylko z gniazdka, gniazdko + baterie ( dobre na wyjścia), gniazdko + baterie + wtyczna do samochodu ( w podróże ). Uznałam, że wariant drugi w zupełności się sprawdzi, dwie opcje są czyli plan B jakby nie było prądu jest :)

I zaczęło się szukanie przez allegro przez sklepy on-line aż po sklepy stacjonarne. Znalazłam! Laktator elektroniczny Prolactis marki LOVI (z akcesoriami do laktatora ręcznego, takie 2w1).

Jest mały, poręczny i świetnie sobie radzi. Mam możliwość wyboru siły ssania za pomocą pokrętła, duży wyświetlacz i dwa tryby ssania jak u niemowlaków. Po ponad 3 tygodniach użytkowania uważam, że był to świetny wybór. Choć brakuje mi jednej rzeczy w nim, a mianowicie drugiego ścigacza, żeby ściągać naraz pokarm z dwóch piersi :)

Butelki i smoczki czyli wyprawa na niezany ląd

W sklepach półki uginają się od gadżetów, butele, smoczków i cuda wianków dla dzieci. Dlatego ja poszłam z gotowcem czyli wybraną butelką i smoczkiem do sklepu. Moje butelki muszą pasować do laktatora, nie zaburzać ssania piersi no i muszą być ładne :) 

Chciałam mieć jedną butelkę szklaną i jedną plastikową. Wybór padł na LOVI - Diamond Glass z motywem marynarskim i butelkę samosterylizująca z użyciem kuchenki mikrofalowej oczywiście obie ze smoczkiem dynamicznym w wersji slow i mini. U nas na razie w użytku tylko wersja mini :)





Nad smoczkiem długo się zastanawiałam. Tak naprawdę nie chciałam wprowadzać smoczka, jednak podczas pobytu w szpitalu, Wojtek wylądował ze smokiem w buzi aby ćwiczyć swoją małą buźkę i przygotować ją do piersi. U niego smok działał na zasadzie ćwiczenia mocy ssania, teraz jak jesteśmy w domu działa bardziej jako uspokajacz choć nie zawsze skuteczny :)




1 komentarz :

kaśka pisze...

Tez uzywalam lovi, awietna firma choc nakladki miakam z aventu

Copyright © 2014 Qamille - blog lifestylowy, blog parentingowy
Designed By Blokotek